Opis: |
W sezonie szalejącej grypy - o aspirynie słów kilka.
Od wyprodukowania pierwszych tabletek jednego z najpopularniejszych na świecie leków - aspiryny (kwasu acetylosalicylowego) mija w tym roku już 108 lat. Mimo, iż pani Aspiryna całkiem słusznego wieku zdążyła doczekać, w jaki sposób działa i co potrafi (również niekoniecznie naprawić !) wyjaśniono stosunkowo niedawno, bo zaledwie niecałe 30 lat temu.
Nie każdy wie, że "korzenie" jej tkwią w drzewie wierzbowym. Wiadomo, że lecznicze zalety salicylanów znano i wykorzystywano już w starożytności. O ich przeciwbólowych właściwościach wiedział Hipokrates, a w VI wieku przed Chrystusem kobiety żuły korę białej wierzby po to, by złagodzić bóle porodowe. Pierwsze badania, które dzisiaj trudno nazwać naukowymi zainicjowane zostały w Londynie w 1763 roku. Z tego też czasu pochodzi pierwszy opis jej właściwości przeciwbólowych i przeciwgorączkowych.
Niestety, jeśli weźmiemy pod uwagę syntetyczną aspirynę produkowaną na skalę masową, niewiele ma ona już wspólnego z wyżej wspomnianym wierzbowym drzewem. Jej częste zażywanie powoduje rany w śluzówce żołądka, te z kolei doprowadzają do mikrowylewów lub inaczej mówiąc krwawień. Ten stosunkowo mało toksyczny lek powodujący zapalenia krwotoczne, przy dłuższym stosowaniu (np. w chorobach reumatycznych) może powodować całkiem spore krwotoki. Ponadto przyczynia się do powstawania tzw. astmy aspirynowej, przewlekłego kataru i polipów nosa. Działa również jak alergen.
Jak widzisz, wydawałoby się dość niewinna aspiryna ma swoje ZA, ale i wiele PRZECIW. Trudno powiedzieć, których więcej.
Na szczęście dla Moich Miłych Klubowiczów i w tym przypadku znajdzie się ratunek.
Otóż, dla osób poszukujących korzystniejszych, a przez to zdrowych rozwiązań (bez narażania swojego organizmu na ewentualne mało przyjemne i niepożądane niebezpieczne skutki uboczne) stworzono naturalny, rozpuszczający się dopiero w jelicie (żołądek nie jest w żaden sposób podrażniany) preparat o nazwie
White Willow (sproszkowana kora białej wierzby).
|